Onar *.*
Zawsze swoją wartość musisz znać.
Wciąga mnie bezruch, pierdolona monotonia.
Stanąć twarzą w twarz i zajebać życiu w ryj i pierwszy raz poczuć się i być naprawdę kimś !
Czy tęskniłabyś za mną, gdybym wyszedł i nie wrócił ?
Jak szybko byś zapomniała, jaki mam kolor oczu ?
Jak zwykle zostawiłbym rozrzuconych tysiąc ubrań,
a w pokoju echo powtarzałoby pełne złości "kurwa !"
A słowa nie oddają tego, ile waży strata. Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam.
On chciał jeszcze wiele zrobić przed końcem.
Ciepły letni wiatr grał na lisciach melodie..
To pieprzone życie, odbiera Ci wrażliwości resztki,
wierz mi, takie właśnie jest życie..
W tekstach zawsze daje Ci emocje brudne jak ściek, trujące jak rtęć, ale sam je chcesz !
W tekstach słyszysz bicie serca, tętni w nich krew,
to wdech, to wydech, to miłość, to gniew.
Moja twarz mówi wczoraj, moje usta mówią kocham,
moje uczucia są szczersze niż pierdolona forsa.
Kocham je, kocham Ciebie, kocham każdy poranek! Każdy wieczór.
Mój uśmiech to lekarstwo kiedy wokół choroba.
Moje łokcie nie są po to żeby przepychać się w tłumie.
Są po to żeby się podnieść gdy upadam gdy nie rozumiem.
Twoje włosy są blond, twoja skóra jest gładka, to miasto nas utula jak kiedyś matka.
Twoje usta są słodkie, twoje łzy są gorzkie, nigdy przeze mnie ich już nie wylewaj, proszę.
Twój uśmiech to lekarstwo, gdy wokół wszystko zdycha.