taaaaak. WYbitne :D wybralem sie do jasla celem potrenowania sobie nico w doborowym towarzystwie. Noo i wlasnie te treningi, to wygladaly glownie tak jak powyzej, za jednym wyjatkiem, gdzie poszlismy na sale. jednym.
AAAA ale i tak bylo zajebiscie :D Na zdjeciu Fan, Mlody, JEff i Henry. (od prawej )
Pomimo ze nie bylo codziennego katowania, byly inne rownie zajebiste rzeczy. Wypoczalem elegancko, przed rozpoczeciem studiow ( damn, jeszcze mi tylko tydzien zostal niecaly :/ )
No, obiecalem ze cos dorzuce z Jasla, co niniejszym uczynilem, czuje sie teraz spelniony taki :D
tak na marginesie to impreza dzien w dzien nie jest taka zla :D chociaz taki tygodniowy maraton jest dosc meczacy ( zwlaszcza dla mojej watroby, ale nie dyskutowala nawet)
Coz, jak mi cos przyjdzie do glowy to doskrobie jeszcze
PEACE ludki
BELTAINE!!! wszystko
limo bizkit - break stuff, hot dog.