Oh mój zacieszony ryjek...Znowu mnie  długo nie było i znowu będzie w skrócie.

Byłam w Bydgoszczy. Widziałam Dziadka. Straszne to było, kurwajegomać. Płakałam okropnie. Ale on dzielnie się usmiechał i nawet przytulił mnie i pocalował w policzek na pozegnanie. Poznał mnie...tak myślę. Ale o tym mówić nie będę, co się będę rozwodzić...Nie? 

Mięliśmy iść z Kotem w zeszłym tygodniu na noc kina w Rumii, ale nie wypaliło, bo zabrako biletów ;/// Ale i tak u n iego spałam. Byłą lipa trochę, bo nastawiliśmy sie jednak na jakis film, a on jeszcze nie ma w tym mieszkaniu DVD, a laptop mu sie wtedy akurat rozwalił. Obejrzelismy sobie troche TV, pogadaliśmy do późna i poszliśmy spać. Ale JUUUUUUUUUUUUUTRO powtórka^^ mamy juz bilety, wiec luz. Tylko tym razem są jakieś filmy science fiction, ale trudno... Fajnie, że pójdziemy, i że potem będziemy gadać znowu do późna, że spędzimy ze sobą włąściwie 2 doby ^^ Miło.

Z kasą w domu cienko. Między rodzicami cienko. Ale o tym też mówic nie będę, bo po co mówic o złych rzeczach, tylko sie człowiek podtrówa, a korzysci i tak z tego nie ma.

Mam spodnie w zeberkę, wystane w porannej kolejce do lumpa. Kolejny pozytyw.

Powróciły długie rozmowy przez telefon z Sylwią, też bardzo miło. Bardzo lubie z nią rozmawiać. Dziwne, jesteśmy od siebie tak rózne, a tak podobne.... Uwielbiam tą dziewczynę.

Zamówiłąm sobie Misfits 2 płytki. I jedna Alians. Jest git.

Mam tydzień wolnego od szkoły. Z tej okazji miałam Przeczytać Świętoszka i zrobić na jego temat pracę (temat z matury sprzed paru lat). Jestem tak leniwa, nieodpowiedzialna i zapominalska, ze nawet go jeszcze w ręku nie miałam. Za to przeczytałam "Disorder i Ja". Wstrząsnęło mną i kopnęło w dupcię. Jest u mnie na pierwszym miejscu. A od lat na pierwszym miejscu był "Ćpun". Żesz kurwa, przeczytajcie, będziecie wiedzieć, o co mi chodzi. Ale co sie będę nad ksiażką rozwodzić, i tak nikt nie przeczyta ani tego, ani tym bardziej ksiazki. Bo kto teraz czyta książki....