photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 WRZEŚNIA 2022

Kasprowy Wierch ;)

 

Znowu dawno mnie tu nie było, jestem już jakiś czas po urlopie i czas najwyższy powrzucać tu jakieś fotki.

 

Jeśli chodzi o urlop, to po raz kolejny zakochaliśmy się w górach i mam wrażenie, że ile razy tam nie będziemy to zachwyt widokami zawsze będzie taki sam. W Zakopanym mieliśmy piekny apartament z widokiem z okna na Giewont a z balkonu na Gubałówkę. Czas zleciał niesamowicie szybko, ale było warto. Tym razem postawiliśmy głównie na wypoczynek, ale nie zabrakło wypadów na Gubałówkę czy widoczny powyżej Kasprowy Wierch. Pogoda dopisała nam niemal w 100%. Po raz kolejny przełamałam swój lęk wysokości i po namowach męża wsiadłam z nim na diabelski młyn pod Gubałówką oraz na kolejkę na Kasprowy Wierch, którą podróż była dla mnie ogromnym wyzwaniem, stresem ale widoki były tego warte. Odkryliśmy też nowe pyszne restauracje, ale odwiedziliśmy również te w których jedzenie smakowało nam ostatnio. I mój mąż zabrał mnie do fabryki słodyczy skąd wyszłam z pysznymi krówkami i żelkami. Podróż powrotna była okropna i 6-godzinną trasę jechaliśmy 10 godzin, z czego 3 czy 4 to była jazda z samego Zakopanego do Krakowa... Wróciliśmy padnięci, ale wyluzowani po tygodniowym wypoczynku. Drugi tydzień urlopu spędziłam z mężem na załatwianiu spraw które odkładaliśmy ze względu na godziny naszej pracy i to że mój mąż ostatnio dużo czasu w tygodniu spędza w delegacji w Warszawie. No i resztę czasu spędziliśmy na naszej działce i nadgoniliśmy dużo prac. Muszę przyznać, że ten urlop był mi bardzo potrzebny. Przez te 2 tygodnie wypoczęłam, odprężyłam się, odpoczęłam psychicznie, zapomniałam o problemach dnia codziennego, naładowałam akumulatory i wróciłam do pracy z nową energią.

Tymczasem w pracy bez zmian, kolega chciał już wrócić do pracy, ale ortopeda nie dał mu jeszcze pozwolenia na powrót i przedłużył zwolnienie do 26 września... Więc dalej walczę na sklepie.

Z życia codziennego nadal ciężko pogodzić mi się z tym, że dziadka też już z nami nie ma. Zdrowie póki co nawet dopisuje, aczkolwiek zaczynają się pierwsze przeziębienia i pierwszy katar mam już za sobą. No i pogoda za oknem jest coraz chłodniejsza, zaczynają się chłodne dni których nie znoszę, a niestety teraz już będzie coraz gorzej.

Trochę się rozpisałam więc już kończę.

 

 

 

Kocham Cię Mężu, wracaj już do mnie...

Komentarze

cotidianae Świetnie wyglądasz! Super, że przełamujesz swoje słabości bo to otwiera na nowe :). Podziwiam za te wielogodzinne podróże autem, serio :). My z mężem nie jeździmy po Polsce nigdzie dalej niż 2-3h od domu bo oboje nie lubimy długiej jazdy autem. Polska "kultura" jazdy nas wykańcza :P.
13/09/2022 21:52:58
szewcowa Przy moim mężu wiele razy przełamuje swoje słabości, motywuje mnie i dopinguje a czasami się przekomarza mówiąc "za słaba jesteś na to i jak tu z Tobą coś planować? " a że ja jestem uparta to zazwyczaj wygląda to w odpowiedzi "ja za słaba? To patrz" i robię, przy okazji gadając mu półdrogi czemu ja siędałamna to namówić ;p
Mój mąż z kolei mógłby jeździć całymi godzinami, uwielbia siedzieć za kółkiem i prowadzić auto, a ja zazwyczaj na autostradach i ekspresówkach zasypiam :D a co do polskiej kultury jazdy to masz rację, bywa bardzo różna.
13/09/2022 22:12:52
cotidianae My nie lubimy długo siedzieć w jednym miejscu dlatego po dwóch godzinach jazdy dalsza podróż to dla nas wyzwanie :P.
13/09/2022 22:39:45
szewcowa Nam to nie przeszkadza, mój mąż robi sobie przystanki, ale mógłby jeździć cały dzień, a najlepiej noc bo jest mniekszy ruch i lepiej się jedzie. A jak chcemy odwiedzić góry to niestety musimy wybrać się w taką trasę przez niemal całą Polskę ;)
14/09/2022 6:20:24

Informacje o szewcowa


Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24