I don't like pasztet, but my cockbooks (cook) is really greate!
Ale szkoda że się wikend już skończył najzajebistszy był gościu na wRynku śpiewający pieśni kościelne ;P dałżem mu chyba nawet 2 grosze. 2 grosze zostały mi z "napoju z dolewką" by CFK
. Zawsze tak sobię robie że na Grunwaldzkim kupuję NZD spierdzielam na rynek przez pl. Dominikański i tam też jest CFK i biorę 3rd dolewkę bo na PG piję dwie. potem jak juz sobie pochodzę po GalDoM, a szczególnie po Medyja Markecje w poszukiwaniu talkmana a pysypy biore dolewkę nr. 4 ( w cfk rzecz jasna ) . Wracam sobie spokojnie na rynka podziwiając po drodze skrzata Melomana i Grajka a na rynku jest następne... CFK
więc biorę 5 dolewkę
tyle że w tedy już mi się nie chce pić i robię mixa tzn. troszkę lodu, 7upa, pepsy, pepsy lajt, myryndy, ajs ti i na koniec uzupełniam lodem który oczywiście leci do takiej wysokości że napój (tzn. ten mix juz nie był zdatny do spożycia) sie wylewa
. i idę sobie do chatki przechodząc m.in przez ulicę Tęczową na której mieści się senso klab xdd a z niedługa będzie wiosna reagge w klubie Łikend
seeya