życie kopie mnie w kolano jak płynące z dala fale. siedzi jak kamień w bucie i udaje ze nie ma ochoty na jakąkolwiek rozmowę. czuję Cie pod palcami. tkwisz w domenach mojej podświadomości mimo że nie chce Cie tam. To wszystko. rozdziela mi płuca i serce na pół i już sama nie wiem co mam robić. odbijać się od najodleglejszych kawałków studni ukrytej w mym ciele,ale udaje ze nie czuje nic. jak długo będzie to możliwe.? nikt tego nie wie. proszę, ja chce tylko móc znów spokojnie odetchnąć.