Co się stanie tak co się stać może gdy ona pokocha mie a ja ją o tak,
po tygodniu widzę jak zdradza mię serce bije wolniej przestaje znowu żyć,
po tygodniu tak dosyć już mam biorę sznur i zapominam o problemach moich,
stoję na krześle i odtrącam go i zwisam w dol a problemy mijaj tak i cale życie tak przed oczami mam łzy mi lecą a po chwili ktoś ratuje mię,
ląduje w szpitalu i znowu mam do nich chęć żalu
próbuje i próbuje zabić się by zapomnieć o tych chwilach tak,
Gdy na ciebie patrze i myślę czy miłość będzie tak czy nie,
wole być cicho nie być zraniony ale to tak boli mię,
patrze w lustro i nienawidzę siebie za to ze urodziłem się tak,
cały czas tak nucę se piosenki tak lecz to nie pomaga mi bo myślę o tobie dziś,
skończyły się wesołe dni zacząłem kraść żyletki by się pociąć tak by zapomnieć o bólu hoc raz,
nikt nie chce pomoc jak by mię tu nie było a to tak boli mię aż łzy lecą mi,
wale w mur zaślepiony jestem miłością tą która zraniła mię,
czasami marze tak by być z tobą lecz chyba nie ma szans by być razem tak,
nie patrz na innych miej gdzieś opinie rób to co chcesz idź przed siebie,
ta opowieść już kończy się przepraszam was za te przykrości tak żegnam was .