nadszedł czas na dodanie czegoś. starocie, wiem, ale aparat ostatnio odmawia posłuszeństwa. a może nie tyle on co akumulatorki, które kapkę się zużyły i trzymają ledwie 5 minut. oczywiście z moim lenistwem pójdę po nie do carrefoure'a najbliżej za rok. chyba, że wiosna mnie jakoś zmotywuje swoim przyjściem wraz z weną...
a na zdjęciu ja, bo dawno nie było mojego ryja i Darek. a bo było zdjęcie z nim ze dwie notki temu, czyli... dawno.
sobotnia szpakówka jak najbardziej udana. dawno nie było mnie na geringu i szczerze mówiąc można stęsknić się za tymi murami. było ciepło, choć niemal wszyscy narzekali na zimno, towarzystwo sympatyczne, tylko alkoholu trochę za mało. xD
wczorajszy dzień z Aną w heliosie na kanapach i plotkach. dzisiejszy natomiast w ntp przy piwku, przed którym były jeszcze frtasy w Farmie. ^_^ ano i w sumie poza tym, że ostatnio wpieprzam za trzech i najeść się i tak nie mogę to jest zajebiści.
śnią mi się ostatnio jakieś dziwne rzeczy, znowu, których oczywiście rano nie pamiętam. a w nocy budzę się zszokowana. :|
ogólnie rzecz biorąc to ostatnio nie ma na co narzekać. i dobrze. choć ciekawi mnie na jak długo.
[trzeba jednak ogarnąć aparat jak najszybciej. i pomęczyć Go zdjęciami ;>]
kocham Cię, nieustannie ;**