na zdjęciu mój samiec zaciesza podczas picia herbaty. pewnie zginę, jak zobaczy, że dodałam to zdjęcie, ale kto by się tym przejmował? kocham ten uśmiech :D
rozchorowałam się. gardło mnie boli i chyba zaraz wykaszlę sobie gałki oczne, z nosa mi cieknie jak z kranu, wszystko mnie boli, w nocy spać nie mogę przez kaszel... i chociaż dziś jest dużo lepiej niż wczoraj czy przed wczoraj to i tak do dupy. chciałam wyjść na śnieg, ale nie chcę się rozłożyć do końca na sylwestra, po zeszłorocznym sylwestrze w łózku z chusteczkami i cholinexem mam dosyć. a jak wyzdrowieję to śniegu, znając życie, już nie będzie. jak na złość. jedynym plusem jest to, że nie czuję zapachów wigilijnego jedzenia wydobywających się z kuchni i nie katuję się nimi. z drugiej strony jednak kompletnie nie chce mi się jeść więc mam nadzieję, że do jutra mi przejdzie. no a poza tym rośnie mi prawa, dolna ósemka i boli mnie pół szczęki, tak że nawet choćbym nie wiem jak chciała jeść to i tak mi się odechciewa na samą myśl o przeżuwaniu. załamać się idzie. ==
kompletnie nic mi się nie chce.
w głośnikach Deep Purple, Def Leppard, Whitesnake, Van Halen, Rainbow, King Crimson, W.A.S.P., Scorpionsi, Uriah Heep, T. Rex, Saxon, Rush i Led Zeppelin. :)
kocham Cię! :**