Pro

 *zarąbiste nóżki i ogólnie styl ... taki mój*

lubię czerń.

ostatnio coraz bardziej...

ogólnie to jest ch**owo. bardzo.... nie wiedziałam że można aż tak fizycznie czuć ból psychiczny... niemożliwie mocno... :(

Wiem , użalam się nad sobą, muszę podnieść dupę ale takie to trudne , nie mogę wyrzucić Go z głowy. Kocham Go nadal, już próbuję wszystkiego, tłumaczę sobie jakim jest dupkiem , co mi zrobił ... nie dociera do mnie. Dlaczego?

i tak nie umiałabym z Nim znów być, zaufać , to czego ja chce i za czym rozpaczam !?!? a jednak rozpaczam.

Wiecie co ? Powiedział mi że do niej jedzie. Chciał być ze mną szczery. Powiedział że jedzie do niej bo już tydzień się nie widzieli. Zabolało. Boli jak cholera. Nie umiem sobie tego nie robić. Po co to sobie robię ?????

 i kto to zrozumie... ehh

jak dowiedziałam się czegoś "przełomowego" to miałam tak ścisniety żoładek że nie mogłam jeść- i figura była fajna, podobał mi się mój brzuch i wystające biodra... a teraz? jakym była w ciąży. Co jest grane? wywalony bebzon.

Za dużo jem, słodyczy również. Dziś chyba się zważę znowu (wiem że nie schudłam, ale obawiam się że mogłam przytyć :/ )

Ostatnio mam dziwne bóle w klatce piersiowej ale podejrzewam że to z nerwów, jestem znerwicowana ciągle... cały czas jeden temat siedzi mi w głowie.

poćwiczyłam brzuszki i rozciąganie, ku mojemu zdziwieniu jeszcze nie ma takiej tragedii, całkiem spoko jak na miesiąc nie trenowania i zażerania smutków słodyczami i innymi niezdrowymi śmieciami.

Chcę sobie zrobić tatuaż. Zdecydowane. Jestem pewna że tego chcę. Najpierw nie lubiłam napisów, nie chciałabym wytatuować sobie jakiejś głupoty, ale teraz na poważnie o tym myślę...