Chciałam przewiercić Cię na wylot,
chciałm Ci zabrać intymność.
Ale kupiłam drożdżówkę i mi przeszło.
Gniecie mnie coś w rękach,
widzę jego łzy na swoim policzku.
Smutno,
ale cóż anomalie sie zdarzają.
trzeźwieje ciszą i samotnością
(to tylko niewinny masochizm)
Tramwaje na basen ostatnio nie kursują, bynajmniej ja ich nie widzę, a może po prostu nie chcę.
Stoję na przystanku, kopie pod sobą dołki w śniegu,
usiłuje wepchnac się do wagonu z napisem "nauka jazdy",
ale kierowca mnie wygania.
POZDRO DLA NIEBTU!
I ELO DLA NOWONIENARODZONYCH!