Mam dziś tak okropny dzień. Od południa nie mogę przestać płakać,nawet obecność T.nie pomogła. Dopadł mnie kryzys wiary w siebie, w to jaka jestem, w to co robię i o co walczę. Mam tak cholernie słaby charakter-dlaczego? Mega mi przykro. Czasem nie panuję nad emocjami. Czuję się tak potwornie bezsilna, zmęczona i samotna. Najgorsze że nie wiem co mogę z tym wszystkim zrobić...