Z wrażliwością się nie rodzisz. Od samych początków ustosunkowujesz się do niej, od najmniejszego dziecka. Nawet nie wiesz ile spraw jest za to odpowiedzialnych. Nabywasz ją bądź się na nią uodparniasz. Jaki masz na to wpływ? Praktycznie żaden, wszystko jest ukryte głęboko w Tobie, zależne od innych Twoich cech i sytuacji, których czasem nie jesteś świadomy. Jeśli będziesz chciał w jakiś znaczący sposób ukryć się przed wrażliwością - nie uda Ci się. Dlaczego? Ukrywanie w sobie wszystkich swoich boleści, rozterek, pragnień i spostrzeżeń zabije Cie od środka. Teraz zastanów się nad tym dlaczego ukrywamy swoją wrażliwość? Na takim żyjemy świecie, tutaj chcą silnych, asertywnych, bardzo wytrzymałych ludzi. Nie lubimy słabości. Gardzimy nią.. wyśmiewamy, boimy się jej zupełnie tak jak byśmy obawiali się, że dosięgnie też nas, odsuwamy ją od siebie dostatecznie daleko - tak na wszelkie wypadek, 'bo jeszcze się zarazimy'. Nie bez powodu ludzie, którzy nie ukrywaja swojej wrażliwości nazywani są wariatami - nie bez powodu skaczą z okien, nie bez powodu ich praca jest bardziej twórcza niż 'twardych' ludzi. Boimy się ich bo widzą i czują więcej od nas, nie otwieramy się na nich gdy tego potrzebują, bo lęk przed ciężarem jest zbyt wielki. Nie łatwiej byłoby przyjąć to wiadomości, że każdy z nas ma jakieś słabości, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, którymi miotają różne uczucia. Czy nie należałoby więcej sobie pomagać, wspierać? Swiat byłby o niebo lepszy gdybys choć raz spojrzał na człowieka i dostrzegł w nim siebie..
i'm goin to the start..