I kolejne święta. Cieszę się. Co prawda rodzinna "atmosfera" mi na to nie pozwala, ale jakoś próbuję sobie z tym wszystkim poradzic. I chciałam, żeby mój nowy "przyjaciel" mi pomógł, podtrzymał na duchu, ale jak zwykle musiałam przeżyc kolejne rozczarowanie. Chciałabym, żeby było dobrze. Ale nie jest.
Wesełych Świat Wszytkym Lemkom, Christos Rażdajetsia!