Jejku, ten tydzień był taki cudowny. Do samego południa spanie, potem leżenie w łóżeczku resztę dnia, oglądanie filmów/seriali i innych pierdół oraz jedzienie smakołyków, które mi mamusia przynosiła. Życie jak w Madrycie! Niestety, wszystko co dobre kiedyś się kończy. Mam ostatnie dwa dni na naukę na pięc sprawdzianów, potem przeżyc Sylwestra w gronie dobrych znajomych, a w Nowy Rok, odpoczywanie i ostatnie przygotowanie do mocnego wejścia w ten Nowy, nadchodzący, pełen niezapomnianych wrażeń, kolejnych rozczarowań, nieznany ale i tajemniczy, Rok. Oby był bardziej ekscytujący i owocny:)
Nie narzekam na poprzedni rok. Wiele razy się rozczarowałam, ale przeżyłam wiele niezapomnianych chwil, którymi cieszę się do dziś. Wiele się nauczyłam. 2012 był dobrym rokiem.
Przez przerwę świąteczną odpoczęłam bardzo. Zapomniałam o wszystkich problemach, niespodziewanych wydarzeniach, które miały miejsce przez samymi świętami. Postanowiłam, że po powrocie zapomnę o wszystkim co się działo i zacznę na nowo. Wyciągnę nową kartkę z zeszytu, czystą kartkę i zamaluję ją kolorami tęczy, lecz pojawią się tam nieco inne postaci. Nie mam zamiaru tracic czas z ludźmi, którzy nie są tego warci. Nie warto o nikogo zabiegac, albo jest ci pisana ta osoba, albo nie:)
Czekam z utęsknieniem na ten wspaniały rok!
"Pamiętaj, to Twój wybór. I tylko twój. Więc.. na starośc i tak dostaniesz zmarszczek, a od Ciebie tylko zależy czy będzie to twarz wiecznie niezadowolonego buldoga, czy kurze pazurki od uśmiechu, te,tam.. obok oczu."
Wciąż czekam na lepsze jutro