5 sierpnia kolejna wizyta u lekarza, mam nadzieje, ze w końcu ściągną mi ten gibs bo juz szału dostaje, ani nigdzie wyjśc ani nic. Do dupy są te wakacje, bo jestem taka pechowa, ze musiałam sb tak felernie znoge złamać;/ W zasadzie to ta 18 jest taka pechowa, tydzień po skończeniu 18 miałam wypadek w sumie totalnie przypadkowe zdarzenie, miesiˇąc siedzenia w szpitalu 10 godzinna operacja, teraz gibs i zapierdalanie o kulach, to wszystko jest takie męczące już nie wiem co ze sobą mam zrobić, zamiast bawić się ze znajomymi na imprezach to siedze w domu i sie nudze. Wszystkie plany wyjazdowe jakie miałam legły w gruzach na dodatek okazało się, ze miałam mieć tylko 6 tyg gibs a w lipcu przedłużyli mi o kolejne 3 tygodnie, ehh mam nadzieje ze tym razem jakoś to pójdzie i sie go pozbede bo wtedy przynajmniej będe mogła zacząc uczyc sie chodzić i zacząć wracac do normalności. Mam nadzieję, że za niedługo będe mogła odbić sb całe wakacje i moje niedoszłe urodziny w zacnym gronie :) Mam nadzieje ze wszystko się jakoś ułozy i teraz bedzie tylko lepiej :)