Witajcie !
Powracam po długiej nieobecności na bloga ze zwględu na chwilowy dopływ wolnego czasu :)
Weekend nie zbyt miły ale do przezycia :/
Dzisiejszy dzień jak prawie każdy spedzony na rannym trening nie ma to jak 12 km na naszym cudownym stadionie i ten deszcz ;/ bezcenne
Po treningu z Donią do jej dziadków, a później do domuciu :)
Posprzątałam w domku i później nudy przez cały dzień
trzeba było się troche pouczyć i tak mineła ta nudna i bezinteresowna sobota ;/
Fot.Natalia