hahaha

widzisz kochanie... niektórzy mówią, ze trzeba żyć terazniejszoscia i nie ogladac sie za siebie. nie patrzec w przeszlosc.. ja bez przeszlosci nie umiem zyc. dla mnie przeszlosc to tysiace wspomnien.. wspomnien zwiazanych z Toba..
codziennie wracam myslami do tych wszystkich wspolnie spedzonych chwil.. do tych kiedy byles przy mnie.. do naszych rozmow i tych glupich i tych nieco inteligetniejszych.. do zartow ktore mimo ze nie zawsze byly zabawne, my mieliśmy od nich lzy w oczach .... do naszej sciezki, do Twoich telefonow, , do naszych wieczornych spotkan przed moim powrotem do domu, do naszych rozmow jak szlam ciemna ulica, a Ty mnie wspieraleś, wspominajac mi ze mgla zabija ( ;* ) , i.. do tych rozmow o wszystkim i o niczym.. do milczenia.. 

wiesz, ze przezylismy razem wiele.. niby to tylko te cholerne 12 miesiecy, ale ja stwierdzam otwarcie, ze znasz mnie lepiej niz ktokolwiek inny.. ufam Ci bardziej niz samej sobie. tylko Ty potrafiłeś mnie zmobilizowac, to Ty powstrzymywales mnie od roznych glupot i to Ty potrafiles mnie solidnie opieprzyc gdy zrobilam cos czego nie powinnam, to dla Ciebie wylewalam alkohol i to dla Ciebie za kazdym razem podnosilam sie z dna.. spedzalismy ze soba kazda wolna chwile, a mimo to nie poklocilismy sie ani razu.. i za to chce Ci podziekowac. za te wszystkie chwile, za to ze zmieniles moje zycie, za to, ze dzieki Tobie stałam sie silna i przestałam sie obawiac co bedzie,

za to ze byles przy mnie w kazdej sytuacji, czy plakalam czy smialam sie, czy mialam problemy czy tez nie. Byles. i to sie liczy. dla mnie nie musisz byc idealny choc jestes. dla mnie musisz po prostu byc.. jestes taką moja drugą polowka pomaranczy.. dlaczego pomaranczy? . w pomaranczy jest dużo elementow ktore musza sie do siebie dopasowac.. ja mam mnostwo wrebow, wyciec, zatrzaskow i zaczepow i tylko w Tobie odnalazlam odpowiednie bolce, zaczepy, uchwyty, ktore pasuja idealnie do stworzenia mocnej calosci. calosci ktora ja nazywam szczesciem..

a teraz.. teraz cierpie, nie mniej niz Ty.. y.. mam nadzieje, ze wybaczysz mi kiedys,

poprostu przepraszam :/

nie potrafie wyrazic slowami, ile dla mnie znaczysz, a moze i nawet nie chce.. boje sie, ze moge nie znalezc odpowiednich, bo moga miec zbyt slabą wartosc.. wiec, chce Ci tylko powiedziec, ze Kocham Cie ponad zycie.. i oddalabym za Ciebie wszystko.. mozesz biec w nieznane, pamietaj, ze zawsze pobiegne za Toba.. chocby SERCEM :-(