Jak co dzień siedziałam przy oknie dławiąc się wspomnieniami jak to było
jak wszystko mogło się tak rozwalić?
Odeszłeś bez wyjaśnienia pozostawiając po sobie pustkę
której nikt już nigdy nie wypełni .
Za każdym razem gdy cie wspominam
zadaje sobie to samo bezsensowne pytanie dlaczego ja ?
Każdy spędzony z tobą dzień był czymś wyjątkowym
uzależniłam się od ciebie tak jak ćpun uzależnia się on ciągłego
byłeś dla mnie narkotykiem z którego nie mogłam sie wyleczyć.
Lecz kochałam to kochałam to jak na mnie patrzysz,
jak delikatnie całujesz mnie w szyje jak trzymasz mnie za rękę.
Wtulona w twe ramiona wiedziałam że nigdy mnie nie opuścisz
że zawsze będziesz kochał, że nie zranisz...
A jednak to wszystko było tylko złudzeniem.
Dla mnie byłeś księciem z bajki a ja dla ciebie tylko kolejną zabawką .
Gdy to wspominam nie żałuje że cie poznałam
bo przynajmniej przez chwile mogłam uciec w nasz świat w świat
gdzie jesteśmy tylko my