no to jutro... 2 sierpień.. =(
rocznica... przeklety dzien, kiedy Cie stracilam...
Pewnie nigdy sie z tym nie pogodze... ;(
z kazdym dniem jest mi coraz trudniej bez Ciebie zyc...
Nadszedł ten przeklęty dzień - 2 sierpień,
od dwoch lat to rocznica naszych cierpień.
to byl ten pamietny rok 2009-ty,
od tego czasu w mej głowie rożne zamęty.
wlasnie wtedy w niedziele straciłam Ciebie,
teraz jesteś tam u góry wśród aniołów w niebie.
kazdego dnia bracie tesknie za toba,
wspominam cie mile z kazda nastepna doba.
caly czas pamietam twoje slowa-przeslanie,
ucz sie, oddawaj szacunek naszej mamie.
zostal po tobie kochany synek Dawid,
gdyby nie on wybuchlabym jak dynamit.
kocham go calym moim serduchem,
jest takim malym, niewinnym maluchem.
Że nie bylo mnie z toba- taka moja zalosc,
ze nie moglam pomoc - ogromna małość.
nie umiem sie pogodzic z moja bezradnoscia,
nie popisalam sie zbytnio siostrzana miloscia.
wtedy tonales w wielkim zbiorniku wody,
do dzis nie wiem jakie byly tego powody.
na pogrzeb przyszedl czas kilka dni potem,
nie wierzylam wtedy ze moj brat jest trupem.
w kościele msza, 1 ławka, wieńce,
nie chce takich kondolencji więcej.
potem cmentarz, łzy, ziemia, grób,
i na cale zycie w moim sercu dół.
kochac bede cie zawsze, ciagle to wiem,
choc ciezko jest przezyc kazdy ten przeklety dzien.
mój własny tekst.... =(
Tylko obserwowani przez użytkownika sysunka
mogą komentować na tym fotoblogu.