;*
Kurcze... Tak jakoś mnie na nocne przemyślenia wzięło... Tyle mam pytań w swojej głowie do siebie a zarazem do innych a jednak jakoś tak trudno mi złożyć słowa w jedną całość, ponieważ jednak mętlik w głowie robi swoje.. Może znajdę osobę, która odpowie mi na te kilka pytań.. Chociaż szczerze wątpię.. Jejku, dlaczego jest na przykład tak, że może i mamy gorsze dni, kłócimy się z chłopakiem/dziewczyną to i tak nie wyobrażamy sobie życia bez tej drugiej osoby.. Osoby którą kochamy? Skrywam w sobie tak wiele emocji.. Tak na pozór wydaję się być taka spokojna, a w środku jest takie coś co rozpierdala mnie na cząstki elementarne.. I niby z zewnątrz cholernie szczęśliwa, prawie zawsze uśmiechnięta, jak to niektórzy mówią dobre zdjęcia na facebook'u, fbl'u, taka zakochana para.. A nikt nie słyszy tego cichego płaczu, który kryje się moim wnętrzu.. i Taka jest prawda.. Ale co z tego jak chłopak pomimo tego co zrobił źle przyjdzie, powie ,,tak bardzo tęskniłem Kochanie" , ,,Tak bardzo Cię Kocham skarbie" i kilka innych czułych słówek i mi już mięknie serce... Dlaczego to kobiety mają wbijać sobie do głowy że jeśli facet naprawdę kocha to zawsze wróci, nigdy nie zrezygnuje z tej dziewczyny, nigdy nie odpuści i wgl ?! Dzisiaj moja złość na mojego że tak powiem mężczyznę dobiegła końca i wyczerpała całą cierpliwość jaką w sobie ostatnio miałam. Tylko co z tego, skoro ja odkąd się zmieniłam, darzę tego Pana na zdjęciu takim uczuciem jakim żadnego nigdy w życiu nie dążyłam i tak wybaczę mu każdy błąd skoro jestem za słaba na to wszystko i dam znowu szanse? ... Chciałabym abym znowu była taka uśmiechnięta jak na tym zdjęciu, które bylo robione 2 miesiące temu... W głębi serca mam nadzieję, że tak będzie.. I mam też nadzieję, że wszystko wróci do normy.. Bo ja Go taak Bradzo Kocham że nie zamieniła bym na żadnego innego! Dobranoc!