tak, tak moja kochana gęba jest uniesiona :)
chociaż dzisiaj wcale nie było lekko...
musiałam iść do szkoły i w sumie sama nie wiem czy czegokolwiek się w niej nauczyłam ^^'
ja szłam do sklepu, to oczywiście musiał padac ten cholerny śnieg jeszcze bardziej niż zwykle i wyglądałam coś a la śnieżynka
w dodatku wszystko zaczęło mnie atakować. Dzieci rzucały się śnieżkami na przełaj ulicy. Nie ma to jak dobra, szczecińska wieś... potem mało co się nie zabiłam na podjeździe dla wózków...
A tak ogółem to:
*podziękowania dla Klodi za to, że nie udało jej się mnie strzelić śnieżką (bo niezabardzo było za co)
*podziękowania dla Wojtuśka za to, że tam w Norwegii mają 2 metry śniegu i nie chcą się podzielić..
*podziekowania dla wszystkich co dziś przyczłapali do szkoły za naszą nieustraszoną odwagę zmierzenia się z nauczycielami (prawie) sam na sam
pada śnieg, pada śnieg...dzwonią dzwoniki saniom...