Szalony weekend za mną. Dojechałysmy, nie miałyśmy jak wrócić, byłysmy na skokach i wszystko co się działo było totalnie szalone. Nie zapomne tego weekendu do końca życia. 500 km od domu, od naszego kochanego Flensburga. Nie miałyśmy jak wrócić do domu,bo okazało się,ze taksówki które miały nas dowieźć za free do Kassel na pociąg wypadły. Nie dosyć,że oszukałyśmy system,bo przejechałysmy dwoma pociągami bez kupna biletu to potem do samego Kassel musiałysmy złapać stopa. Ostatecznie w Kassel wybłagałyśmy u przedstawicielki Deutsche Bahn,żeby bez żadnej dopłaty pozwoliła nam jechac innym pociągiem do Hamburga,który miał kosztować 80 euro od osoby. Szaleństwo !