Szał był konkretny ostatnimi czasy.
Ale w postanowieniu odnośnie facetów trwam i jakoś nie mam ochoty go zmieniać czy łamać.
Bo jest mi dobrze.
I kocham te spotkania: T., M. i ja.
Bo wtedy wszystko ma inne barwy.
A wiosa przyjdzie, niedługo!
(Tak jak i moja 18., ale to się już wytnie :P)
:)