Taki tam Tosiaczek:)
Weekend bardzo sie udal mimo iz zanim dojechalysmy na Under to malo co juz wiedzialam ale bywa:D
Lekki burdel w pokoju z wiadomych powodow:D
Fajnie tak wymieniac starocie na nowe rezcy:)milo.
Jutro prawdopodobnie po lapopika bo komp sie juz do niczego nie nadaje i Mery juz nie bedzie musiala mi porzyczac swojego wiec tylko same plusy:)
A tymczasem ide sie szykowac i do pracy, tesknilam przez ten weekend za wami kotenienki<3