Tak wiele chciała bym tutaj napisać.
Ostatnio w moim życiu ciągle coś się dzieje.
Zaczynam się zbierać,
miałam kolejne wezwanie na przesłuchanie,
odezwał się Jego ojciec,
powiedział że nie mają do mnie żalu za jego śmierć,
przepraszał mnie za Jego siostrę,
ciągle spotykam się z ludźmi z Lipia,
wracają uczucia które
tak długo starałam się kryć głęboko w sercu,
wraca miłość nieodwzajemniona,
wracają wspomnienia sprzed roku,
wraca nadzieja na lepsze jutro,
wraca chęć do życia
ale wraca też strach przed kolejną porażką,
przed kolejnym cierpieniem,
przed zaangażowaniem w coś
co i tak nigdy nie może się udać.
Staram się bronić przed tym co znów nadchodzi,
przed tym co tak długo starałam się
ukrywać przed całym światem
ale wiem że serce jest silniejsze niż rozum,
nie umiem przed nim uciekać,
przed jego wzrokiem, uśmiechem.
Znów kocham?
jak mogę kochać gdy straciłam kogoż tak ważnego?
A może to właśnie On
postawił Go kolejny raz na mojej drodze?
Skarbie gdy odeszłeś, pojawił się On,
po ponad roku. Pomagał mi się
podnieść, do dziś pomaga, jest przy mnie
wspiera, zabiera z domu, poprawia humor,
rozśmiesza. Tak długo Go nie było,
a teraz wrócił razem z Twoim odejściem.
Skarbie tęsknię :(
[*]