Tak sobie...
Usycham
Jak
kwiat
pozostawiony
gdzieś pomiędzy kartkami
wybranych poezji...
Jak zapomniany
kaktus...
Porzucony...
Tulipan...
Bo przecież
taki niewdzięczny...
Brudny...
I to wcale
nie
z tęsknoty
za Tobą...
Ani za tym
wszystkim
co mi wypadło
z tych niezdarnych rąk...
Ani
za porwanymi
w euforii smutku listami...
Tylko tak sobie...
Z braku wody...
Usycham...
Bo bez niej
nie da się podobno żyć...