#kwiatywewłosachpotargałwiatr

O losie, no to teraz naprawdę zaniedbałam bloga :(

U mnie po staremu, czyli wszystko stoi na głowie: studia, wolontariat, dom, dzieci (dużo dzieci coraz więcej), niedługo zaczynamy praktyki :D. W sobotę ochrzciliśmy Alania, niedługo urodzi się kolejna dzidzia, dzieje się! 

Maja mi złapała kontuzję, chudzinko moja zdrowiej mi! 

Ostatnio się ogarnęłam, że cały czas za czymś gonię tak naprawdę tracąc czas, nie zagłebiajac się w szczegóły trzeba zacząć trochę korzystać z uroków Wawy, więc Daia namowiła, trzeba zacząć częściej wychodzić :3

Tak się zastanawiam, czy jest coś co ostatnio czytałam, o czym wartoby wspomnieć hmm. O! Intruz, tak to jest coś mega! Długie, ale warto. Co prawda książka pani od Zmierzchu (nie czytałam), ale tą pozycję polecam: miłość, przyjażń, alternatywny świat, bardzo emocjonalna i dobrze napisana. No i jest Wagabudna i Ian (czemu każdy Ian jest taki słodki?) <3. 

Skończyłam też ostatnio taki dodatek do trylogii Niezgodna, Cztery, przeczytałam w sumie dlatego, że kocham Tobiasa :3, ale podobała mi się. Teraz wybieram się na Wierną do kina (premiera chyba jakoś już) mam nadzieje, że zrobią inne zakończenie :( Teraz czytam Akademię wampirów, zapowiada się fajnie. A no i niedługo znów mój portwel będzie cierpiał i płakał - premiera trzech książek na, które czekam z utęsknieniem: Ugly love mojej Colleen, Midas mojej Agi (nowe pokolenie zakrętów w pażdziernku chyba <3), no i Pani noc mojej Cassandry. Olać, że się powtarzam, są moje :D Premiery nadchodzą, a ja w tyle z tymi co mam. Za mało czasu, za dużo ksiażek zdecydowanie! 

Wesłoych, rodzinnych świąt życzę (to najważniejsze)!

 KLIK

"Nie obchodzi mnie ta twarz, tylko jej wyraz. Nie obchodzi mnie ten głos, tylko to, co mówisz. Nie obchodzi mnie to, jak w tym ciele wyglądasz, tylko co nim robisz. Ty jesteś piękna."

- jak tu nie kochać Iana <3

Miłość ludzka była trochę nieobliczalna, nie rządziła się wyraźnymi regułami (...). A może po prostu pod jakimś względem była lepsza? Skoro ludzie potrafili tak zapalczywie nienawidzić, widocznie umieli też kochać mocniej, żywiej i płomienniej? Nie rozumiałam, czemu tak rozpaczliwie pragnę tej miłości. Wiedziałam tylko, że była warta całego ryzyka i wszystkich cierpień, jakimi ją okupiłam. Była jeszcze wspanialsza, niż myślałam. Była wszystkim".

Stephenie Meyer  Intruz