Nie musisz mnie kochać.. Nie musisz mnie nawet lubić.
Ale będziesz żałować - obiecuję.
Bardzo łatwo jest być porzuconym. Cierpisz - to fakt, ale nie masz wyboru. Musisz zaakceptować wole drugiego człowieka. Co innego, jeśli porzucasz. Najpierw musisz to zaplanować, wytrwać w swoim postanowieniu, starać się nie zranić drugiej osoby a jednocześnie dać jej do zrozumienia, że to koniec. A potem zawsze pojawiają sie wątpliwości. Czasem przychodzą szybko, po paru dniach - czasem odzywają sie po latach. Zastanawiasz się, czy podjąłeś właściwą decyzję, bijesz się z myślami, możesz nawet żałować tego kroku lub wracać do partnera. I prawie zawsze pojawia się zazdrość, gdy ten partner zwiąże się z kims innym lub po prostu nie przejmie się zerwaniem. Ciąży na Tobie odpowiedzialność za własne szczęście i za szczęście drugiej osoby. Gdybyś to Ty był rzuconym, nie miałbyś tej odpowiedzialności. Byłbyś jak dziecko, za które rodzic podjął decyzję i to on będzie winien jej efektów. Ale czasem tę decyzję trzeba podjąć. I nie łudź się, że można przy tym nie zranić drugiej osoby. Problem w tym, że choć dla Was obojga to będzie bolesne, jest tylko jedna metoda, by zerwać z klasą - skupić się na szczęściu drugiego człowieka. Nie na sobie.
Jestem pewna, że zatęsknisz.
może to będzie chwila, moment,zatęsknisz, wiem to.
przeleci ci przed oczyma wszystko,każdy mój uśmiech, łza, chwila spędzona razem.
zatęsknisz..
Najgorsze uczucie? gdy wiesz, że jemu nie zależy, a mimo wszystko wciąż masz nadzieję, że napisze.