żyję sobie z dnia na dzień... nie mam chwilowo neta, może to i dobrze... mam czas na przemyślenia... hehe jasne wcle nie mam czasu... praca ... plaża... mykanie aukiem heheh... grile... esh dzieje się dzieje...
kocham Was dzięki, którym moje życie jest kolorowe...
Teraz coś dla tych na których się przejechałam... i zbyt wcześnie nazwałam przyjaciółmi...
Judasze....
co za pech, że poznałam właśnie Cię... brak mi słów by opisać to, który kowal rzeźbił serce twe.. znałam go... przyjacielem był...(lecz chyba tylko w moich snach ) gdy zdeptał wspomnienia nie dał znieczulenia... rozszarpał marzenie... jak więc wybaczyć mu mam... nie chce zrozumienia... nie chcę pocieszenia, chcę wierzyć w człowieka, od zemsty uciekam...walczę chociaż wiem zawiodę nie raz się ... tępy ból w duszy wierci mnie... był dla mnie ostoja więc nie wątpiłam w niego... KŁAMCA to komplement zwać cie tak , nie wiem czy kiedykolwiek już zdrajcy swoją dłoń podam ... ślepo ufałam...