Kupujemy buciki ;)
Wczoraj przeszłam samą siebie ;)
Przed 18tą wzięłam się za usypianie Emilki, bo chciałam wreszcie skończyć obiad, bo ona za nic mi nie dała...
Tak się złożyło, że zaspałam razem z nią ;)
Jak się obudziłam, była 20:50 !!! Masakra ;) Przeżyłam szok ;)
Nawet nie słyszałam jak Marcin wrócił z pracy ;)
Emilka nie wykąpana, nie nakarmiona... szok
Wzięłam się szybko za przygotowywanie mleka z kaszką, nakarmiłam ją jeszcze na śpiąco ;)
Ale oczywiście obudziła się zaraz hehe i pół nocy nie moja ;) po 24 dopiero zaspała ;)
Wiem, to też moja wina, ostatni raz usypiałam ją o tej porze... ech...
...a TRZECI ząbek w drodze - i to górna dwójka !
( to prawda, że jak jeden wyjdzie, to później idą już wszystkie na raz )