c-walk for passion, not for fame

Beka za zdjęcia!

Występ z braćmi, w sumie to dobra zabawa była. Ale zdjęcie tak stare, jak moja siostra. 
Ostatnio często wracam do wspomnień z początku zajarania się c-walkiem. Fajne czasy, muszę to przyznać i szkoda,że tak krótkie. Nie wydarzyło się tak wiele, żebym miała co konkretnie wspominać, ale teraz, gdy odkopuję jakieś stare piosenki czy własnie zdjęcia to tak miło robi się na sercu. Człowiek miał zajawkę to jakoś przynajmniej żył. Teraz to już dopada ta szara rzeczywistość, z którą próbuję jeszcze walczyć. Nie chcę się nią pochłonąć, to nie dla mnie, ja lubię mieć swój świat. C-walk był tym światem, jednak chyba już za stara dupa ze mnie, żeby do niego wrócić. Właściwie to nawet nie mam czasu i nie ma już tego powera, co kiedyś. To dość przykre. 

ALKOida - nie jestem święty

matura : 7 dni