Zdjęcie z piątkowego treningu. Było źle. Ale trzeba się podnieść i pracować dalej.
Jutro poskaczę na jednym i drugim. A dziś cud. Idę spać przed północą
Nie wyobrażasz sobie jak
Dziś wdzięczny Ci jestem,
Że nie skreśliłaś mnie, ot tak,
Że dałaś mi przestrzeń.
I tak mi wstyd, zgubiłem rytm,
Tak jakby werbel grał pod włos.
Zrobiłem źle i zwijam się w kłębek,
Kłębek...
Lecz ja, tak ja,
Ja Ci wszystko jeszcze wynagrodzę...
Bo ja, tak ja,
Skoczę z Tobą na najgłębszą wodę...
Ja, tak ja,
Ja za Tobą pójdę w wielki ogień...