Smoczyca...miałam okazję/przyjemność powsiadać na nią trochę w przeciągu ostatniego roku.
Koń bardzo specyficzny i bardzo trudny, z natury nie idący w ogóle do przodu (a jeśli już to do góry), silny i "ubity", nie dający się ani trochę porównać z 70 innymi na których jeździłam. Funkcjonuje pod siodłem tylko dzięki Adzie- większość "normalnych" ludzi jest w stanie wystraszyć już przy rozgrzewce