Jest godzina 9:05 a ja bawię się w jakieś pisanie notki "powitalnej", której i tak nikt nie przeczyta, bo ludzie zapomnieli o moim istnieniu. Rozważałam wrócenie na photobloga i jak widać wróciłam (właściwie to zasługa jednego Pana; >), pewnie i tak będę go zaniedbywać i dodawać zdjęcia raz za czas. Teraz zacznie mi się nauka w nowej szkole, poznam a przynajmniej mam taką nadzieję, dużo nowych znajomych, zacznę wszystko od nowa i pokaże siebie taką, jaką jestem;) Ach, pamiętam te czasy, kiedy sporo ludzi odwiedzało mojego photobloga. Teraz będzie mi to obojętne ile mam kliknięć pod zdjęciem, wejść, komentarzy, wiadomości. To nie jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, co człowiek ma do przekazania. I chuj z tym do ilu ludzi to trafi i czy w ogóle do kogokolwiek trafi. Lepiej robić coś dla siebie i być z tego dumnym niż zaspokoić stado głupich małp;)
A co u mnie?
Dużo się pozmieniało. Zmiana, jakiej nigdy nie było. I nie chodzi tutaj tylko o kolor włosów, tylko o to, co działo się we mnie....W środku mojego organizmu, serducha i mózgu...Jak zwykle były wielkie upadki, ale również pojawiały się wielkie podniesienia z dumą, które mnie umocniły i dały siłę na lepsze jutro?
Postanowiłam, że nie będę już więcej pisać notek o moim życiu i tym, co się w nim dzieje. Takie rzeczy jest najlepiej powiedzieć/napisać ludziom, którym się ufa ( ja mam aż podkreślam aż 3 takie osoby), więc jak już znajdą się jakieś osoby, które będą napierać z pytaniami od razu, CTRL+ W i zobaczycie, co się stanie a może i nie stanie. Zaczęłam cenić swoją prywatność mimo tego, że nie jestem jakaś gwiazdą porno, filmu czy po prostu celebrytą . Ludzie Szarzy", jak ja to mówię na nas zwykłych ludzi. Też mają swoją prywatność, cenniejsza niż Ci, co błyszczą.
Ps: Ciekawa jestem ile ludzi mnie pozna hehe.;)