kocham mój camp, analogowe zdjęcia, spirytus i cudowność upałów bezkarnie cytrynowych (dosłownie). nie wiem czy jest sens się rozpływać nad tymi 6 dniami w cudnym towarzystwie, powiem tylko JESTEM ZŁODZIEJEM SPIRYTUSU I KAŻDY CYGAN TO WIE. poza tym ENERGIA
ALE SZTORM OGÓLNIE.