Ileż to było oburzenia,
słów, które tu przemilczeć wolę
i - trochę racji bez wątpienia :
- Jak to tak można ! Kot na stole ?!
Patrząc z oddali, to faktycznie
tak postępować nie wypada :
po pierwsze, to niehigienicznie,
bowiem na stole człowiek jada,
po drugie nawet gdy nie jada
bo stół przez kota jest zajęty,
to gość przed ludźmi nas obgada
tak, że nam wszystkim pójdzie w pięty.
Ciotka uznała, że najprościej
powiedzieć tym udomowionym,
że kiedy się zjawiają goście,
kotom na stoły wstęp wzbroniony.
Łatwo tak radzić cioci z Gdańska,
problem nie w treści, tylko w mowie,
bo jeśli kotka jest birmańska
kto po birmańsku jej to powie ?
- F. Klimek
Kotka co prawda syberyjska a nie birmańska... ale po syberyjsku też mówić nie umiem :D