no to tak ..
dzisiaj wesel .
zapije się w chuja
i jakoś przeżyje
nie chce mi się iść .. -.-
za 9 dni szkoła
wcale się nie ciesze .
a raczej w sumie ciesze się że koniec wakacji już
bo straszne nudy
mało wyjść mało spotkań
ciągłe siedzenie w domu
tak bardzo wakacje ...
ale boje się nowej szkoły
nowej klasy
internatu
w sumie mam nadzieje że będzie dobrze
przydałoby się z kimś spotkać jeszcze
w sumie za nikim nie tęsknie
chociaż nie , są wyjątki
ale tak to mam wyjebane
nikt za mną ie tęskni więc wice wersa
zmieniłam się
troszku suka ..
w sumie może lubie być
na dożynki nie wpadam
bo się nie chce
bo poprawiny