Zaraz wychodzę z domu na tzw. "komers". Dlaczego "komers" w cudzysłowiu? Bo to taki komers-nie komers - rozumiecie, wiem. :) Powiem wam szczerze, że wcale mi się nie chce na to iść ... gdy pomyślę, żę będę podpierać ścianę... :D no, bo cynk odlatuje xD
Ohoo! Widzę, że wakacje się zaczynają ZAJEBIŚCIE. Kto powiedział, że pieniądze szczęścia nie dają? Nie wiem, ale to zasrany kłamca. ;]