Pożegnaliśmy samych siebie i jest cacy. Wspólne kilka zdjęć. Wcale mi się nie chce stąd odchodzić... jak sobie pomyślę, że już do szkoły średniej będę chodzić to łapie mnie mega brechtawka :D:D:D
W poniedziałek na ognisko i... spanie pod Martą. :D Nie noooo dobra, obok niej, mrr :D :* :)
Jutro zakończenie roku. Będę beczeć ;p zapewne. Heh... jutro taki ostatni dzień spotkania nas wszystkich w tej szkole. Bo pewnie nie zdarzy się tak już nigdy :P bo oni (tzn. my... wszyscy) tacy nizorganizowani :D
Potrzebuję tego poniedziałku, ooo tak! I nie potrzebuję wakacji.