Miłość ?

"Ludzie zostali stworzeni, aby być kochanymi, natomiast rzeczy, aby je używać. Niestety świat pogrążył się w chaosie. Rzeczy są kochane , a ludzie używani."

Część dalsza ...

Wszyscy byli już po rozgrzewce. Ubrani czekali na nią. Do rozpoczęcia zostało tylko 30 min. Trener zaczął się niepokoić, więc próbował dodzwonić sie do dziewczyny. Niestety nikt nie odbierał. Nie wiedział co ma robić. Z jednej strony zawodnicy, którzy potrzebują teraz jego wsparcia, a z drugiej brak najlepszej tancerki. W końcy wpadł na pomysł, żeby zadzwonic do hotelu i dowiedzieć się czy dziewczynie nic się nie stało. To co usłyszał, bardzo go zdziwiło. Dziewczyna nie dotała do hotelu. Nie wiedział co myśleć. Czy coś jej się stało czy może po prostu zgubiła drogę i teraz nie wie jak dotrzeć lub po prostu bardzo się tym przejęła i nie jest w stanie wrócić z powrotem? Te pytania bardzo go męczyły. Postanowił nie mówić nic reszcie grupy i po prostu pójść poszukać dziewczyny. Powiedział zawodnikom, że ma ważna sprawę do załatwienia i że musi wyjść i nie wie czy zdąrzy na ich występ. Oni wiedzieli, że coś jest nie tak, ale tylko chłopak potrafił zrezygnować z szansy i pomóc, szukać dziewczyny, która długo nie wracała. Trener opowiedział mu cała historię. Chłopak był zszokowany, gdyż nie wiedział co robić. Postanowili, że pójdą droga do hotelu i może po drodze ją spotkają. Lecz to co zobaczyli nie byli w stanie w żaden sposób opisać. Przed hotelem stała karetka, policja i tir. Podeszli bliżej, żeby zobaczyć co sie stało. I nagle zadzwonił telefon. To numer dziewczyny. Kamień spadł mu z serca. Odebrał i usłyszał nagle głos jakiegoś mężczyzny. Obrucił się i zobaczył, że to właśnie policjant stojący obok rozmawia z nim. Szybko podbiegł do niego i usłyszał coś co wstrząsneło nim całym. Dziewczyna została potrąca przez tira. Błyskawicznie przewieziono ją do szpitala niedaleko stąd, więc od razu tam pojechali. W szpitalu czekali już jej rodzice. Niestety, dobrych wieści nie było. Dziewczyna jest w bardzo ciężkim stanie i że są małe szanse na przeżycie. Nikt nie potrafił nic powiedziec ani nawet ustać w miejscu. Wszyscy byli roztrzęsieni. Jednie chłopak był w stanie iść do niej i być z nia w ostanich chwilach jej życia. Siedział obok jej łóżka przez dwa dni trzymając ja za ręke. Mówił do niej cały czas, całował ją z nadzieją, że choć ostani raz spojrzy jej głeboko w oczy. W pewnym momencie poczuł ucisk dłoni. Jej głowa przekszywiła się w jego kierunku. Pocałował ja i nagle uścisk powoli opadał z sił. Poczuł, że traci kawałek siebie. Spojrzał na mały ekranik, pokazujący pracę serca. Teraz juz tylko pokazywał prostą kreskę. Ona odeszła, ale tylko ze świata ludzi. W jego sercu pozostała na zawsze.

KONIEC.