Dawno nie pisałem, gdyż dużo musiałem pomyśleć nad rzeczami, rzeczami róznymi, np. gdzie jest nemo na przykład, albo innymi. W każdym razie teraz myślę, że będę pisał i będę pisał często, ale może nie do końca, choć może częściej. W każdym razie teraz piszę. I myślę, że tu widać też przekleństwo Absolutu, gdyż papiery u góry wchodzą jak papier u dołu się skończy. One nie wiedzą jeszcze, że zostaną rozdarte, dopóki nie są drugie od dołu. A tedy widą, jak poprzednik zostaje rozdarty i trafia do straszliwej ręki, która kieruje go ku rowowi zagłady, skąd trafia w odmęty Styksu. I to jest właśnie nieubłaganie, patrzenie na koniec, chichichot Absolutu nad meczonymi hipsterami.
Lecz hipsterów łatwo nie jest zniszczyć, a to dowód:
Inni zdjęcia: Prawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24