Dzisiaj zastanawiałem się. I pomyślałem sobie, patrząc na rózne rzeczy, że może ja byłem hipsterem, zanim jeszcze stało się to hipsterskie. Ale to nie jest to, co chciałem pomyśleć, bo to nieprawda, ale prowadzi do tego, co jest prawdą. Otóż, nagle bycie hipsterem stało się trendy. Wszyscy nagle są hipsterami, pokraczne grubaski ubierają kamizelki z wełny i nagle są indie, a nie grubaskami, ktoś prześpi się z owcą i jest randomowy, inny ktoś w imię walki z mainstreamem ucina sobie penisa. Myślę, że to oważny problem dzisijeszego hipsterstwa - mainstreamowość. Bo powoli hipsterswto staje się mainstreamowe, lecz jednocześnie mainstream nie staje się hipsterski, a więc nie wiem, co z tym. Chyba może być ciężko.
Wrzuciłem to djęcie, niue jest zbyt hipsterskie, bo naśladuje teledysk, który bardzo fangirluję:
http://www.youtube.com/watch?v=SMTZz31jNoQ
Twarz trochę zamazałem, żeby nie było mnie łatwo rozoznać, choć mogę znajomym wysłać oryginał bo, dobrze na nim wyszłem.
Aha - co do sloganu to myśle, że byłem hipsterem, gdy jeszcze było to hipsterskie.
Inni zdjęcia: Prawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24