Zgoliłem włosy na nogach. A w zasadzie próbowałem, bo w sumie chęć czynienia to jak czynienie, choć nie do końca, ale golarka się zepsuła i naszły mnie myśli, czy to w ogóle ma sens. Nie tylko nasza egzystencja, ale też golenie nóg, bo nogi zaliczają się do tej egzystencji, a jeśli ona jest bez sensu, to i golenie nóg też jest bez sensu. Bo chyba golenie nóg nie czyni egzystencji mniej bezsensownej - więc także i niegolenie nie czyni sensowniejszą. A może to tylko brak Prozacu?
W każdym razie tak myślałem nad włosem. I doszedlem do wniosku, że z włosem jest jak z przyjaźnią. Na początku przyjaźń kiełkuje i chcemy ją. To pozwala jej wzrastać i rosnąć jak włosu. Lecz po jakimś czasie często nudzimy się i zrywamy stosunki - tak, jak usuwamy włos. Usunięty włos spada na zimne, białe kafelki, niczym na dno grobu; pozostaje mu już tylko powolna degenracja, dopóki nie wciągnie go odkurzacz, nie zjedzą roztocza, lub też nie zje młodsza siostra. Tak samo odrzucona przyjaźń umiera długo, odrzucona osoba długo o nas myśli, aż w końcu zapomina, albo napada na nas z nożem. Jej miejsce (tej przyjaźni) zastępuje inna, którą bawimy się też aż nam się znudzi, po czym odrzucamy, tak samo jak nowy włos za jakiś czas też zostaje obcięty. Ciekawe tylko, kiedy zaczyna domyślać się swego losu, takiego, jak los poprzednika? Czy trwa w strachu, kiedy to nastąpi, czy też czeka ze spokojem, wiedząc, że to i tak nieuniknione?
Ale z drugiej strony w sumie jest to ten sam włos. Jest on więc też trochę jak nieugięty człowiek przeciw przeciwnościom. Taki, który walczy, jak Zielona Latarnia na przykład. Albo jak Bataman. Nieważne, ile razy się go obetnie, to i tak wróci. Jest niepokonywywalny, walczy jak wilk w górach, zawsze powraca. W pewnym sensie jest hipsterem, bo odrzuca tezę mainstreamu, jaki ma być i jak ma działać - lecz też inne włosy robią to samo, więc znów jest to hipster mainstreamu, nie hipsterskości. A że wszystkie włosy tak robią, to nie są nawet indie; wiadome, że goląca siła nie jest hipsterska, bo w porównaniu z włosem jest jak absolut, a więc coś z definicji niehipsterskie, mainstreamowe.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24Lake quenPEŁNIA ROBACZEGO KSIĘŻYCA xavekittyxPrawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24