Internety
Uff, na szczęście zrealizowałem to, żeby nie wchodzić tu co pięć sekund, więc wpis po miesiącu. Ale i tak będę się streszczał, szybko zwięźle i na temat. Nawet nie mam pomysłu co tu wpisać. Gofry smażymy, w sensie ja nie smażę, ja tylko patrze, w tle leci Słoń - Love forever, ale ten tekst jest z leksza chory, więc założyłem słuchawki i słucham "Addictet to you" Avicii'ego. Oj, ja tego wszystkiego nie przeżyję, więc wstawię sobie tutaj na poczekaniu smutaśną minkę :-(. Rachunek zysków i strat wyuczony, zakuwam już od połowy kwietnia, ale strasznie się stresuję. Nie biorę udziału w żadnych Juwenaliach, wyszaleję się po 23 czerwca,znalazłem w pobliżu jakąś zieloną okolicę, nie skażoną spalinami, a jak tam cicho było lol. No nic, chyba kończę, trzymam za siebie kciuki i za wszystkich którzy tego potrzebują .. potrzebujo ... studenty potrzebujo, bez "ą". W środę dziwne przedsiewzięcie logistyczne Kato-Rybnik-Kato-Rac .. Hmm, marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia - To prawda. :)