***
Brak tylko tej jednej osoby a czujesz jakby cały świat był wyludniony.
Trudno mówić o szczęściu, gdy jesteśmy niezadowoleni z dzisiaj, zatroskani o jutro i rozżaleni decyzjami podjętymi wczoraj.
Czasami, mimo,że coś nas niszczy , nie potrafimy od tego odejść. Czasami, po prostu boimy się zmian.
Kiedy boli najbardziej ? Chyba dopiero wtedy, kiedy uświadamiasz sobie, że walka tak naprawdę już nic nie zmieni.
Ruszyć dalej.
Kolejny raz nienawidzę siebie. Za to jakim człowiekiem się staję. A przecież mówiłam, prosiłam,błagałam samą siebie by stać się chociaż odrobinę inną osobą. Chcę mniej ranić, mniej wybaczać, mniej się przywiązywać a przede wszystkim mniej ufać. Stawiać granice, i umieć samej sobie odmówić. Chcę stanowczo mówić przestań tęsknić. i robić to.
Wstyd mi, że się poddałem wiesz? Cholernie mi wstyd głównie przed samym sobą, ale brak mi już sił, na przysparzanie sobie nadziei i życie w wykreowanej przez siebie obłudzie.
Nie cierpię gdy wspomina o dzielącej nas odległości. To tak cholernie boli, a nie mogę pokazać swojej słabości płacząc. Dobrze wiem, że każda moja łza byłabym dla niego nie tyle co porażką, ale każdym ponownym uderzeniem w twarz. Nienawidzi moich łez, tak jak ja, gdy go tu nie ma.
Miał oczy jak wielu, a jego styl niczym nie wyróżniał się od pozostałych. Miał normalne włosy, na których wiecznie panował nieład. Miał kilka pieprzyków, jak każdy człowiek. I uśmiechał się zwyczajnie do ludzi. Jednak gdy pozwolił mi pokochać siebie, wszystko to stało się wyjątkowe.
Ja nawet nie potrafię spokojnie oddychać, gdy myślę jak bardzo mi Cię tutaj brakuję.
Myśli stają się słowami. Słowa stają się czynami. Czyny stają się nawykami. Nawyki stają się charakterem. Charakter staję się Twoim losem.
***