Ostatnio przeglądając czyjegośtam fbl przypomniałam sobie , że ja przecież też takowego posiadam. Weszłam (200 prób wpisania hasła, norma) wpisy z przed dokładnie roku. Dlatego piszę, żeby znowu o nim zapomnieć i przypomnieć , poczytać co mi w głowie siedziało kiedyś a co teraz.
Zmieniam się. Zauważam to nawet na zdjęciach. Czy to dobrze? Niewiem. Coraz częściej na wszystko odpowiadam "niewiem"...
Przeszedł wrzesień, październik. Dużo się zdarzyło. Mam poczucie , że ja pomyliłam światy , że to nie jest jako tako moje miejsce. Nie chodzi tylko o szkołę , chociaż przyznam się szczerze, nie brakuje mi gimnazjum ale tych ludzi. Kocham ich. Może powinnam użyć czasu przeszłego, tak wiele rzeczy przecież poprostu spieprzyłam. Myślę o tym każdego dnia, niewiem czekam chyba na cud. Znowu ogarnia mnie poczucie beznadziejności, o ile taka nazwa funkcjonuje, ładnie brzmi. Wydaje mi się , że poprostu niemam nikogo. Chciałam podziękować z tego miejsca moim rodzicom. Za to , że tak perfekcyjnie potrafią mnie unieszczęśliwić. Zabrać mi coś co ma na mnie zbawienny wpływ, tylko dlatego że nie mieści im się kilka faktów w głowach. Fuck. Czasem radziłabym się zastanowić nad słowami które się wymawia, nieodpowiednie ich użycie może kogoś naprawde zranić. Jak łatwo można mnie ztracić.
Zaparowane lustro, dłoń która próbuje przywrócić ostrość, widok kogoś po drugiej stronie.
Nie to nie ja. Oczy niby takie same. Ale coś innego się w nich kryje.