Z moją małą Holcią... Ma smutaśne oczka bo na drugi dzień do domu jechałam...
A w dzień wyjazdu spojrzała mi prosto w oczy, aż mi sie płakać chciało.... Tak jak by chciała mi powiedzieć:" Nie jedź, zostań z nami. I love you,,, kto teraz bedzie ze mną na spacery chodził i dawał mi jedzenie:(""
Tylko zwierzak, a z wyrazu oczu tyle mozna wyczytać...Ahhh...
A z wczoraj na dziś spałam u Pysi... Tak na spontana.... Wczoraj nad jezioro sie wybrałyśmy i Pyśka wymyśliła zebym do niej pojechała na noc. No i tak se stało... Ale żeśmy sie naśmiały...
Hehe najlepsza była akcja z kotkiem... Nie bede tłumaczyć bo mi sie nie chce...
A jutro Olsztyn. A we wtorek rano Gdańsk, Gdynia, Rumia i wakacje z tatką moim.:)
Już sie doczekać nie moge:)