Hej...
Wróciłam z tej wycieczki...
Tak jak myślałam: było beznadziejnie i wgl do kitu...
Myśłama że bedziemy chodzili zwiedziali Gdańsk, nad morzem posiedzimy a tu Dupa...
Zdążyliśmy przyjechać i już szliśmy na jakieś beznadziejne wykłady z matmy i fizy.. I tak cały dzień...
Matme jakoś przetrwałam, ale fizyke przespałam... Tak samo jak 2 wykład z chemi i angielski...
W czwartek nad morzem godzine byliśmy...
I wieczorem zdążyliśmy pół godziny w Galerii Bałtyckiej połazić... Praktycznie wszystkie sklepy nam przed nosem zamykali albo wypraszali...
Mieliśmy jesczez w piątek jechać, ale pewnej osobie zachciało sie na Starówke a że z nas wszystkich chciało tylko 5 odób, to nazłość nie pojechaliśmy nigdzie...
I DUPA W KAŁUŻA....
A jutro FIJAŁKOWO
I bedzie fajnie... Przyjade dopiero 30 sierpnia
Polatam na Paralotni znów....
Już sie doczekać nie moge:)
Także do zobaczyska Ludziska:***
Bede na koniec sierpnia:)