Jak zamierzacie krytykować weźcie to do serca, że jest to moje pierwsze opowiadanie i nie mam w tym dużego doświadczenia ..
ZAPRASZAM !
Część I
(..) - Lena a opowiesz mi jak to było z tym Kamilem? to znaczy.. jeśli nie chcesz to oczywiście, nie mam zamiaru naciskać. Po prostu chcę wiedzieć dlaczego wszystko się tak dziwnie skończyło..
- Wiesz co Sara? Są pewne sprawy o których jest mi naprawdę ciężko mówić. I choć czas leci nic się nie zmienia. Nie chcę wydrapywać ran z przeszłości.. ale skoro naprawdę chcesz o tym wiedzieć ..
Po przeprowadzce musiałam zmienić całe swoje życie. Poukładać je od początku, zaczynać od zera - na nowo się urodzić.
Nie miałam tu przyjaciół, nikogo nie znałam. Po wakacjach musiałam iść do nowej szkoły, zupełnie nieznanych mi ludzi. Bałam się, że już zawsze zostanę samotna. To był taki czas kiedy naprawdę w mojej głowie była pustka, moje myśli były tylko te najgorsze a z godziny na godzinę wiedziałam, że zbliża się ten dzień kiedy w końcu będę musiała się przełamać i pójść w miejsce zupełnie mi obce.
W ostatni dzień wakacji się już tak nie bałam. W między czasie poznałam Elizę i Judytę. W ciągu Ostatniego miesiąca wakacji zdążyłyśmy się już trochę zapoznać
- Lena! Wstawaj ! chcesz zaspać w pierwszy dzień szkoły ? - Bez skutku budziła mnie moja mama..
- Mamo. zostaw mnie, jeszcze 5 min.. !
- Córeczko śniadanie masz na stole ja pójdę biegać z Jerrym.
Kim był Jerry? Właśnie. To był chłopak mojej mamy. To z jego powodu musiałyśmy przeprowadzić się z San Francisco do Manhattanu.. Nie przepadałam za nim. Zawsze starał zwrócić na siebie uwagę. Kupował mamie drogą biżuterię i poświęcał jej dużo czasu. Chodzi o to, że gdy pojawił się on, to mama nie znajduje dla mnie czasu.
Ubrałam się szybko i prężnym krokiem poszłam koło budki, tam gdzie dzień wcześniej umówiłam się z Eli i Judytą.
- Cześć dziewczyny ! - przywitałam ich uśmiechem. Nie ukrywając byłam lekko zdenerwowana,lecz to nic takiego..
- Nie denerwuj się tak, wszystko będzie okej.! - szturchnęła mnie Eli.
- odpowiedziałam jej wymuszonym uśmiechem.
Kiedy weszłyśmy do szkoły zobaczyłam tłumy ludzi. Poprawiłam grzywkę i poszłam na przód. Dziewczyny oprowadziły mnie po szkole a kiedy już powiedziałam, żebyśmy trochę odpoczęły i usiadły przeszedł koło nas chłopak uśmiechając się do mnie. Jego oczy były błękitne i lśniły jak gwiazdki na niebie. Był wysoki i dobrze zbudowany. Miał świetny styl a jego spojrzenie zadziałało na mnie niesamowicie. Patrzyłam na niego wryta w ziemię..
- Uuu ! Ktoś tu komuś wpadł w oko ! - Krzyknęła Judyta.
- Zamknij się Judyta, jeszcze Cię usłyszy! On chodzi do nas? do gimnazjum ?
- Tak, jest w 2.. w Twoim wieku .. ! - odpowiedziała Eli.
- Ok. nieważne .. chodźmy na apel .. - ruszyliśmy w stronę holu , kiedy szliśmy znów go ujrzałam, tym razem starałam się
nie spuszczać go z oczu. Miałam go ciągle w zasięgu swojego wzroku. Był naprawdę cudowny. Widziałam jak co chwilę ogląda się za siebie, jakby na kogoś czekał albo no nie wiem.. przecież ja stałam za nim, ale nie wydaje mi się, żeby tak oglądał się właśnie za mną! To niemożliwe !
Kiedy było już po wszystkim stałam pod szkołą i czekałam na dziewczyny podszedł do mnie on.. Kolana mi się ugięły i zarumieniłam się .
- Siema. - powiedział
- Yy.. hej! - odpowiedziała mu z drżącym głosem i nie do wierzeniem.
- Jestem Kami. Nigdy wcześniej Cię tu nie widziałem. Jesteś nowa prawda?
- Miło mi Cię poznać, jestem Lena. Tak .. na wakacjach przeprowadziłam się tu..
- Pewnie będzie ciężko Ci się odnaleźć a więc możesz na mnie liczyć ! - Gdy to mówił przyszły dziewczyny i musiałam iść.
- Dziękuję, na pewno skorzystam.. ! Muszę już iść. To.. do Jutra! - Uśmiechnęłam się do niego promiennie i podekscytowana poszłam ..
- O Boże! Gadałaś z nim?! Kto pierwszy podszedł ?! Co do Ciebie mówił ?! - Wypytywała Judyta.
- Wyluzuj.. on podszedł do mnie. Przedstawił się , chwilę pogadaliśmy. Nic nie nadzwyczajnego się nie mogła dziać przecież.
- Widziałam jak na niego patrzysz .. - odpowiedziała
CDN .